Wróć do listy wpisów
Marketing
Agencja SEO i SEM > Blog > Zieleń nie tylko na boisku. Co łączy piłkę nożną i ekologię?

Zieleń nie tylko na boisku. Co łączy piłkę nożną i ekologię?

Zieleń nie tylko na boisku. Co łączy piłkę nożną i ekologię?

Piłka nożna – gra uwielbiana przez miliony, a nawet miliardy ludzi na całym świecie. Pełna zawrotnych emocji i zawrotów głowy. Przez jednych uważana za najważniejszą sprawę w życiu, której jest podporządkowane wszystko inne, przez drugich – za odskocznię od trudów codzienności. Jakkolwiek rozumiany jest futbol u wszystkich nim zainteresowanych, mocno wyróżnia się jedną cechą – jest angażujący. Dlatego ostatnimi laty kluby piłkarskie oprócz typowo sportowej rywalizacji prowadzą też inną, trochę nierówną walkę – choć nie można stwierdzić, że z góry przegraną. Mowa o dbaniu o ekologię i włączaniu się w różne akcje polegające na promowaniu „zielonego” stylu życia. Jak ma się do tego marketing sportowy w Polsce i za granicą? Wydawać by się mogło, że… nijak. Jednak w tym artykule pokażę Ci 3 przykłady piłkarskich marek, którym powinieneś kibicować i które warto obserwować w internecie, jeśli bliska Ci jest tematyka dbania o środowisko oraz dobry marketing!

„Diabły” nie takie straszne, jak je malują

Jaki klub piłkarski jest uważany za najbardziej proekologiczny na świecie? Forest Green Rovers F.C. z czwartej ligi angielskiej – nazwa klubu zresztą zobowiązuje! Pewnie często w filmach widzisz napis: „Zbieżność nazwisk przypadkowa”, jednak tutaj nie ma ani grama losowego działania. Przykłady? Proszę bardzo:

  • wegańskie menu dla kibiców podczas meczów – dodatkowo sami piłkarze są weganami (czy wiesz, że wg badań Global Food Security spożycie, przygotowanie i hodowanie produktów pod nabiał i mięso jest odpowiedzialne za ponad 75% wytwarzanego dwutlenku węgla?),
  • koszulki produkowane z… fusów po kawie,
  • murawa stadionu nawożona glonami bez pestycydów oraz nawadniana wyłącznie dzięki systemowi z wody deszczowej,
  • obiekt klubu zasilany wyłącznie panelami słonecznymi.

Warto dodać, że docelowo nowy stadion w Nailsworth ma być w pełni zbudowany z drewna (sam projekt jest świetny!) – z neutralną emisją dwutlenku węgla, a także źródłami energii odnawialnej. Bez zaskoczenia ;)

Jest takie powiedzenie – nie bierzemy jeńców. Myślę, że mogło ono przyświecać właśnie włodarzom angielskiego Forest Green Rovers. „Zielone Diabły” to świetny przykład na to, że można. Nie trzeba szukać wymówek, podpisywać wielkich deklaracji. Po prostu trzeba działać. A wszystko to dzięki właścicielowi klubu, który jednocześnie jest szefem firmy zajmującej się ekologiczną energią. Nie da się ukryć, że konsekwencji, wizji i rozmachu tam nie brakuje. Marketingowo – strzał w dziesiątkę – tysiące publikacji, odwiedzin małej, brytyjskiej mieściny, rozgłos oraz duże perspektywy. Do tego oryginalnie, a także zdrowo dla planety. Trzymajcie się tam w tym Nailsworth!

Zielone wartości warte uwagi

Szanowni Państwo, z Nailsworth w hrabstwie Gloucestershire w dolinie Stroud na wzgórzach Cotswold przenosimy się na Pojezierze Wielkopolskie – do malowniczego Poznania. A dokładnie do „Ogródka”. Życzymy miłej podróży! To pół żartem, pół serio – ale czy zdajesz sobie sprawę z tego, że podróż samolotem z lotniska w Brystolu na poznańską Ławicę i z powrotem wytwarza prawie tonę dwutlenku węgla?

Do meritum. Jeśli jesteś z Poznania albo po prostu interesujesz się polską piłką, już pewnie wiesz, któremu lokalnemu klubowi zamierzam poświęcić kilka następnych akapitów. Warta – nierozerwalnie związana z Poznaniem, budująca swój stadion na miejscu obecnego „Ogródka” – bo tak potocznie mówi się na obiekt przy wildeckiej Drodze Dębińskiej. Idealny przykład na to, że bardzo racjonalne, skrupulatnie zaplanowane i mądrze prowadzone działania ekologiczne są możliwe do wdrożenia na krajowym futbolowym podwórku. Zrównoważona budowa obiektu (elewacja z mchem lub bluszczem, zasilanie głównie z paneli fotowoltaicznych, miejsce na ule, budki lęgowe i zieleń, infrastruktura dopasowana do rowerów, hulajnóg, pojazdów elektrycznych) to tylko jedna z wielu ciekawych eko-akcji Warciarzy. Co jeszcze „zielonego” proponuje Swojska Banda?

  • Założenie Alei Warciarzy – akcja rozpoczęta posadzeniem 9 drzew na poznańskich Błoniach Wildeckich jako uhonorowanie legend klubu. Jak twierdzą sami organizatorzy – te kilka sztuk to dopiero początek!
  • Partnerstwo z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Poznaniu w ramach projektu „Ale zasadził – drzewa za gole”. Pomysł jest prosty – 1 bramka Warty w sezonie 2021/22 = 100 nowych drzew.
  • Stworzenie Zielonej Pasieki wraz z firmą BeGreen, która jest głównym sponsorem klubu.
  • Sprzedaż ekologicznych produktów i merchu pochodzącego z recyklingu w oficjalnym sklepie internetowym – w tym m.in. toreb, bidonów czy drobnych gadżetów dla fanów. Z kolei domowa koszulka meczowa na tegoroczny sezon Ekstraklasy jest wykonana całkowicie z recyklingowanych materiałów.
  • Zaangażowanie młodych zawodników klubu w regularne akcje sprzątania dzielnicy, w której siedzibę ma Warta.
  • Podróże na mecze wyjazdowe odbywają się autokarem spełniającym najbardziej wyśrubowane normy związane z emisją spalin (6D). Dodatkowo auto ma opony z systemem Energy Saver.

Piłkarz Warty składa autograf na ulu

Źródło: Klaudia Berda/Warta Poznań

Podobnie jak u Forest Green Rovers F.C. w podejściu Warty wszystko jest spójne, naturalnie pasujące do charakteru klubu, a także popierane wśród miejscowych kibiców. Żeby tego było mało, troska o czyste powietrze, ograniczenie zużycia plastiku, a także stawianie na odnawialne źródła energii są zapisane w Planie Rozwoju Warty Poznań. Dorzucając trzy grosze od siebie – fana Lecha grubo od ponad dekady – szczere chapeau bas. Jak to mówi się w Poznaniu – Warta Queen, Kolejorz King, więc oprócz szacunku sportowego, przesyłam również wirtualną „sztamę” za podejście w zgodzie z otaczającym środowiskiem!

Dziki z natury, a obecnie zielony

VfL Wolfsburg, czyli popularne Wilki, z dziką naturą powinny iść za pan brat. I trochę tak faktycznie jest. Klub od pierwszego dnia istnienia powiązany ze słynnym Volkswagenem (został założony jako sekcja gimnastyczna pracowników fabryki aut) świetnie wpisuje się w proekologiczne inicjatywy tej marki. Swoją drogą, mocno odbijającej się po wizerunkowej klęsce Dieselgate. Po niechlubnym fałszowaniu danych o emisji spalin obecnie cały koncern hołduje idei „goTOzero” i strategii Together 2025+ mających na celu rozwój elektromobilności, a także działań zgodnych z zasadami zrównoważonego rozwoju. A co z samą drużyną piłkarską, która m.in. dołączyła do programu „Race to Zero” przy ONZ?

  • Stadion Volkswagen Arena położony jest na terenie miejscowego Allerparku, wykorzystuje energię pochodzącą z wody oraz wodę pitną filtrowaną z sąsiadującego kanału.
  • Do 2025 roku VfL ma funkcjonować w sposób neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla i być pionierem takiego działania dla podmiotów sportowych na całym świecie.
  • Firma Volkswagen ma zwiększać dostępność elektrycznych aut dla pracowników drużyny oraz samych zawodników.

Co więcej, w 2013 roku VfL jako pierwszy klub piłkarski udostępnił analizę obejmującą działania CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu) – a właściwie kroki podejmowane właśnie ku zrównoważonemu rozwojowi i włączanie drużyny w projekty:

  • edukacyjne,
  • zwiększające integrację społeczną,
  • dbające o środowisko naturalne i zdrowie.

Raport oparty był na twardych wskaźnikach, w tym np. Sustainable Return on Investment – czyli zrównoważonej stopy zwrotu z inwestycji kierowanych m.in. do lokalnej społeczności, osób zatrudnionych w klubie, a także zagorzałych fanów.

Jako osoba bez prawa jazdy mogę z pełną świadomością stwierdzić – Wolfsburg, jak Wy mi zaimponowaliście w tej chwili! Może kiedyś kupię Volkswagena…

EkoLOGICZNE rozwiązania mają sens

Przed Forest Green Rovers, Wartą Poznań i VfL Wolfsburg jeszcze długa, sportowa droga, żeby na stałe dołączyć do grona najlepszych drużyn w ligach, w których występują. Każdy z tych klubów boryka się ze swoimi problemami, raz bywa na ustach wszystkich, żeby za chwilę popaść w niełaskę piłkarskiego środowiska. Jednak nie ma co ukrywać, że – używając marketingowego żargonu – przyjęta długofalowa strategia komunikacji oraz rozwoju w parze z ekologicznymi działaniami to naprawdę dobry wybór. Przekłada się on zarówno na coraz większą sympatię kibiców, jak i na zysk dla planety. Trzymajmy kciuki za takie rozwiązania i im kibicujmy!