Wróć do listy wpisów
Z życia firmy
Agencja SEO i SEM > Blog > Zarażamy programowaniem, czyli #PyCode Carrots w Poznaniu

Zarażamy programowaniem, czyli #PyCode Carrots w Poznaniu

Zarażamy programowaniem, czyli #PyCode Carrots w Poznaniu

Przygodę z PyCodeCarrots wraz z Moniką Filipkowską rozpoczęłyśmy kilka tygodni wcześniej. Właściwie moja zaczęła się dzięki niej, gdy zabrała mnie ze sobą na spotkanie organizacyjne. Przez kolejne tygodnie zespół PyCode pod okiem naszej Scrum Master Klaudii działał, jeździł, pisał i kombinował, żeby w stosunkowo krótkim czasie przygotować darmowe warsztaty programowania w języku Python. Najważniejsze, że się udało. Na 48 miejsc zgłosiło się 500 chętnych, więc tylko z wybranymi mogłyśmy się spotkać 27-29 listopada.

Pierwszy dzień warsztatów, piątkowy wieczór rozpoczęliśmy niestandardowo – od relaksu. Po rejestracji pod okiem Michała Łęgowskiego uczestnicy mogli przejść szybki kurs masażu i poznać się w trakcie networkingu. Sprawny przydział do grup i instalacja środowiska Python zamknęły powitanie.

DYBA0777

Następne dni nie były już takie lekkie. Poranne prezentacje na rozgrzewkę, słowa dopingu od Kasi Frąszczak prosto z warszawskiej centrali i komenda „Do kodu!” rozbudziły nawet największe śpiochy. Od wprowadzenia do algorytmów, przez pierwsze potyczki ze składnią, nasze uczestniczki i uczestnicy poznawali tajniki programowania, przegryzając marchewki. Gdyby jednak godziny kodowania okazały się za ciężkie, w chillout roomie na zmęczonych czekały przekąski, pufy i zabawki – maskotki, Oculus oraz Sphero. Powstawanie kolejnych linii kodu przerwał obiad oraz prezentacja Murallo. Organizatorzy zadbali, by ciepły posiłek wzmocnił i dodał pozytywnej energii, którą później dobrze wykorzystywali mentorzy.

organizatorzy

Organizatorzy: Monika Filipkowska, Piotr Dyba, Marta Kłobukowska, Rita Łyczywek, Amadeusz Smirnow, Klaudia Prasek, Aleksandra Kornecka, oraz nieobecna na zdjęciu Anna Karolczak ;)

Jako organizator i mentor jednocześnie, miałam okazję poczuć radość i dumę, gdy podopieczne rozwiązywały kolejne zadania ze skryptu przygotowanego przez „uber mentora” Piotra (tytuł samozwańczy, ale w pełni zasłużony). Nie dałabym rady oderwać uczestniczek od klawiatury, pewnie tak jak i inni mentorzy swoich grup, gdyby nie to, że w pubie Setka czekał na nas kolejny punkt programu – wieczorna integracja. Przy piwie, w luźnej atmosferze można było porozmawiać nie tylko o programowaniu, uczestnicy pamiętali jednak o kolejnym dniu warsztatów.

Niedzielę rozpoczęła mentorka Marta, która opowiedziała o swojej krótkiej, burzliwej i w pełni udanej przygodzie z Pythonem. Marta jeszcze w sierpniu sama pojawiła się w Trójmieście na warsztatach jako uczestniczka, a jej determinacja i chęć dzielenia się sukcesem z innymi sprawiła, że oto ramię w ramię z innymi mentorami przekazywała wiedzę w Poznaniu. Zostałam jej wielką fanką, bo sama wiem, ile wzlotów i upadków, a czasem i łez wywołują te niepozorne „szlaczki” kodu. Nie zabrakło pythonowych prespektyw od STX next, a Go4Robots przyjechało do nas ze swoimi lego robotami, którymi można się było bawić w chillout roomie.

Po motywującym poranku programowanie szło jak burza, można nawet powiedzieć „w zapętleniu”. Mentorzy czuli, że słowa Kasi „mentorzy są dla was” trafiły do serc uczestników. Do obiadu słychać było nieprzerwane uderzania w klawiaturę, pomruki „ify”, „andy” i „ory” niosły się po sali. Nad całością czuwały i aparaty organizatorów, a fotograficzna relacja na bieżąco trafiała na stronę wydarzenia.

DYBA1029

Pamiętajcie, programowanie to (nie)bezpieczne zajęcie. Na szczęście byłam jedyną ranną ofiarą.

Po niedzielnym obiedzie oczywiście konieczny jest deser, a ten zaserwowała nam Nerd’s Kitchen z Poznańską Gildią Graczy. Radośni, najedzeni nie odpuszczaliśmy do ostatnich minut dnia. Powstały niezliczone linie kodu, poważne i niepoważne zdjęcia pamiątkowe i uśmiechy sukcesu. W tym samym czasie trwały liczne konkursy – najlepsze posty i tweety z tagami #PyCode i #GoCarrots, a także na zdjęcie z marchewką, których rozstrzygnięcie odbyło się na podsumowaniu dnia. Quiz z wiedzy wyniesionej z warsztatów, podziękowanie mentorom, organizatorom i sponsorom, a także życzenia powodzenia w dalszym pythonowym rozwoju ciepło pożegnały wszystkich. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie ostatnia nasza przygoda z PyCode Carrots, a część naszych uczestników, jeśli nie wszyscy, nie zakończy jej wraz z minionym weekendem i spotkamy się na kolejnym karotkowym wydarzeniu!

Jak nosem w słup były warsztaty #PyCode #Carrots #Poznań. Zderzenie z Pythonem pozostawiło wyraźny ślad: nowe znajomoś…

Posted by Katarzyna Frąszczak on 30 listopada 2015