Wróć do listy wpisów
Różne Z życia firmy
Agencja SEO i SEM > Blog > Show must ogon – czyli Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

Show must ogon – czyli Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

Show must ogon – czyli Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

U niektórych wylegują się „zakopane” w łóżku, z którego nie chcą wychodzić za żadne skarby świata. Przecież spacer o 7 rano – niezależnie od pory roku – to dla nich ostatnia rzecz, od której chciałyby zaczynać dzień. W sumie mam tak samo… Przychodzą i dotykają zimnym nosem, nawet o 2 w nocy, bo mają taki kaprys, są głodne, nudzi im się albo chcą się po prostu przywitać. Taki scenariusz zna wiele osób. A o kim mowa? Oczywiście o zwierzakach, które wczoraj miały swoje święto!

4 października jest oficjalnie uznany za Światowy Dzień Zwierząt już od prawie 80 lat. W tym roku – jak wiele spraw i rocznic – jest on szczególny. Podczas lockdownu zwierzaki pomagały w przetrwaniu trudnego czasu, często będąc… wybawieniem i „pretekstem”, aby wyjść z domu. A co o swoich pupilach mówią pracownicy Grupy TENSE? W czym czworonogi (i nie tylko!) im pomagają? Kiedy trochę podnoszą ciśnienie, a kiedy sprawiają im największą radość? O tym już za chwilę!

Ze zwierzakiem za pan brat

Ruszyła lawina. Na naszym grupowym Slacku padło pytanie, kto chciałby zgłosić się ze swoim zwierzakiem do tego okazjonalnego wpisu. Przez kilka minut na czacie pojawiały się tylko zdjęcia psów, śmieszne historie o żółwiach i wiadomości od niedowiarków. Myślicie, że w Grupie TENSE wychodzimy wyłącznie poza zawodowe schematy? Nic bardziej mylnego. 

Johnny, mam na imię Johnny…

Weronika na co dzień zajmuje się sprawami administracyjnymi. Dla wielu Tensowiczów jest pierwszą osobą, którą widzą po przekroczeniu progu biura. W firmie nie dowierzaliśmy, gdy dowiedzieliśmy się, że opiekuje się… ślimakiem. Poznajcie więc Johnny’ego, który uwielbia świeżo zebrane mlecze i kąpiele pod strumieniem wody prosto z kranu.

Johnny to jednak nie taki ślimak, którego w dzieciństwie po deszczu na osiedlu łapało się do słoika. To ślimak afrykański (achatina achatina). Ma około 5 lat, a Weronika dostała go w marcu 2017 roku, gdy miał ponad dwa lata. Był to prezent od koleżanki, której partner hodował ślimaki hobbystycznie. Trzeba przyznać, że wybrał dość oryginalne zajęcie!

Weronika mówi, że Johnny’ego podziwia najbardziej za nieziemskie mięśnie i istny slowlife. Główny powód do nerwów? Gdy chodzi (a właściwie pełza) po meblach i zrzuca na ziemię doniczki z kwiatami.

Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

Najbardziej zaskoczyło mnie, gdy kiedyś Johnny uciekł ze swojego legowiska. Wspinał się wtedy po meblach i wisiał na półce jak nietoperz – opowiada Weronika. Johnny zaskakuje ją bardzo często. Kiedyś rano nie mogłam go znaleźć przez dłuższy czas. Okazało się, że powędrował przez cały pokój i ukrył się między kwiatami wspomina.

Ciągnie swój do swego – Weronika uwielbia hodowanie roślinek. Zaintrygował Cię Johnny i chcesz mieć takiego zwierzaka u siebie w domu?

Ślimak jest łatwy w utrzymaniu, zupełnie niewymagający, a jednak zawsze ktoś dodatkowy jest w domu. Przyjemnie się go głaszczepoleca Weronika.

Pablo, ale nie Escobar

Dwuletni Pablo do domu Michała, Specjalisty SEO przybył nie z Kolumbii, a po prostu z adopcji. Jak to gryzoń – uwielbia gryźć kable. Ale nie tylko to!

Michał wspomina, że Pablo jest oryginalnym zwierzakiem, który potrafi nieźle zaskakiwać. Można się też z niego pośmiać, bo jest… uroczo niezdarny.

Kiedyś w pokoju przestawiłem klatkę o kilka centymetrów. Pablo nie umiał do niej wrócić. Odbijał się od kratek, mimo tego, że obok były przecież otwarte drzwiczki. Trzeba było mu szybko pomóc i nakierować opowiada.

Wszystko jednak skończyło się dobrze! Podobnie jak plany ucieczki niczym Michael Scofield z Prison Breaka.

Pablo zrobił sobie tunel w plastikowym spodzie klatki. Uciekł pod osłoną nocy i zaznał kilku chwil wolności, bo wariował do samego ranamówi Michał.

Chyba była dobra impreza… 

Dlatego Michał poleca zakup odpowiedniej metalowej klatki lub woliery i dobranie kolejnych szynszyli.

To stadne zwierzęta. Nic nie zastąpi im towarzysza z tego samego gatunku. Chociaż łączenie takiego małego stadka bywa problematyczne – dodaje.

Najlepszy prezent dla Pabla na Dzień Zwierzaka? Kilogram suszonego topinamburu. Wojciech Amaro byłby dumny z takiego wyboru!

Szczurek-wędrowniczek

A teraz przed Państwem… Puccini von Syfon! Zwany pieszczotliwie Syfonem. O swoim szczurku, z którym dwa lata spędził w różnych sytuacjach, opowiada Tomasz, Specjalista ds. Obsługi Klienta. To, że szczury są mądrymi zwierzętami, chyba nikt nie ma wątpliwości. Bardzo szybko się uczą, przywiązują i lubią spędzać czas ze swoimi opiekunami. Przekonał się o tym właśnie Tomasz.

Mina ekspedientki, gdy wchodzisz do sklepu ze szczurem na ramieniu… Bezcennaśmieje się.

A najlepsza historia?

Sąsiad odstawił alkohol, bo w ogrodzie widział białe myszki – czyli faktycznie mojego szczura, który uciekł z klatki i był „na gigancie” przez tydzieńopowiada Tomasz. Jak widać – również szczurek może zapewnić świetną terapię!

Mimo tego, że Syfon uwielbiał gryźć kable i chować się po kątach, to odkupiał swoje winy wspinaniem po firance. Murarz, tynkarz, akrobata! A co, najlepiej sprezentować szczurkowi z okazji Dnia Zwierzaka?

Najlepszym prezentem byłby nowy hamaczek. Syfon wszystkie zjadał, leżąc na nich, więc takich akcesoriów nigdy nie było dośćdodaje Tomasz.

Królicze noski, noski, eskimoski

Trzyletnia Fruzia to samiczka królika i ulubienica Krystiana, Managera Działu Obsługi Klienta w Grupie TENSE. Ma 3 lata i pojawiła się w rodzinie Wawrzyniaków, gdy zza szyby spojrzała maślanymi oczami na Krystiana oraz na jego żonę. Decyzja mogła być tylko jedna – zabrać ją do domu!

Kochamy ją. Daje nam każdego dnia ogromną radość. Mimo tego, że w nocy lubi skakać po głowach, bo zasypia z nami w łóżkuopowiada Krystian

Fruzia jest pełnoprawnym członkiem rodziny i – z tego, co mówi Krystian – jest niezwykle energicznym i oryginalnym zwierzakiem. Czyli w stu procentach do niego pasuje!

Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

Rano, gdy już wstaniemy, podchodzi do nas i zaczepia noskiem, żebyśmy ją pogłaskali. Czasami zamiast tego woli robić „noski eskimoski”dodaje Krystian

Fruzia to też miłośniczka jedzenia. Chyba dobrze odnajduje się w kuchni.

Gdy jest głodna i kapryśna to rzuca miseczkami. Uwielbia banany! A kiedyś nawet stanęła na dwóch łapach przy lodówce, prosząc o jedzeniewspomina Krystian.

A co radzi przyszłym opiekunom królików? – Polecam trzymać je na wolności w domu, bo wtedy są najszczęśliwsze.

To co, kto próbuje?

Pieskie życie

A teraz coś, na co czekali miłośnicy psów! Przygotowaliśmy trzy krótkie historie, ale zupełnie inne, które pokazują, jak odmienia się życie z futrzakiem.

Pies, który jeździ koleją

Teraz czas na kilka zdań o mojej codzienności ze zwierzakiem. Drops, którego nazywam Dziadkiem, ma już 15 lat, choć zupełnie nie wygląda i nie zachowuje się na ten wiek. Jest psim Terminatorem. W ciągu ostatniego roku wygrał walkę z fatalnymi wynikami badań, problemami z tarczycą, nowotworem, a także bez szwanku wyszedł z zabiegu usunięcia prawie wszystkich zębów (zostało mu tyle, że może zastąpić kasownik w tramwajach).

Mimo tego, że codziennie bierze 3 rodzaje tabletek i raz w tygodniu musi być u weterynarza na zabiegu, to nie widać po nim ani trochę zmęczenia czy zniechęcenia. Jest inteligentnym psiakiem, od którego można wiele się nauczyć.

Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

To też ogromny uparciuch, szczególnie wtedy, gdy przed snem walczy o miejsce w nogach w łóżku, chociaż ma w swoim posłaniu obok dwa ogromne dodatkowe koce. Żeby było mało – jeździ wszędzie ze mną i moją partnerką pociągami, z których okien lubi oglądać zmieniający się świat. W tym roku był m.in. dwa razy nad Bałtykiem. Z tego, co zauważyliśmy po głośnym chrapaniu, spodobała mu się drzemka w towarzystwie morskiej bryzy. Woda jest dla niego za zimna (tak jak i dla mnie), a piasek nadal nie do końca odkryty – bo źle się po nim chodzi i jak się kichnie, to zostaje na nosie. Truuuuuu-dne spraaa-wyyy!

Nie wskoczy już sam na kanapę, ma trochę krzywe nóżki ze starości, słabo widzi, a najlepiej słyszy otwierającą się lodówkę i deskę do krojenia (inne dźwięki ignoruje – podejrzewamy, że udaje…), to jest świetnym kumplem. Nie rozumie mnie do końca, gdy tłumaczę mu podczas szykowania obiadu, że psy, tym bardziej w jego wieku, nie jedzą papryki i pomidorów, to szanuję go za wytrwałość! Potrafi stać obok kilkadziesiąt minut, próbując przekonać, żebym go czymś poczęstował, dopóki nie skończę gotować. Bo przecież może coś spadnie… 

LIWI-ng with a dog

Liwi w życiu Agi z Brand Marketingu pojawiła się dość niedawno.

Trafiła do nas z poznańskiego schroniska. Wybrał ją mój mąż. Podobno to była miłość od pierwszego wejrzenia. Niby uroczo szczekała zza krat… – mówi Aga.  – Najbardziej kocham ją za to, że jest straszną przytulanką, chociaż rozpycha się na kanapie. Od razu poczuła się u nas jak w domu i wprowadza dużo radości do codziennego życia. Poza tym, jak wracasz do domu, to nikt nie cieszy się na Twój widok tak, jak piesz uśmiechem dodaje Aga.

Liwi ma swój charakterek – kiedyś nawet wskoczyła do stawu w pogoni za kaczkami. Nie wspominając o podbojach na spacerach, gdy włącza się jej instynkt łowcy… Na pewno z Liwi trzeba mieć oczy dookoła głowy!

Liwi na Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

Dlaczego Aga z mężem zdecydowali się właśnie na adopcję?

– Mogę zaapelować do wszystkich osób, które marzą o psie, żeby w pierwszej kolejności rozważyły adopcję ze schroniska. Musi to być odpowiedzialna decyzja i trzeba być przygotowanym na problemy, które mogą, ale nie muszą się pojawić – stwierdza Aga.

A jak wygląda sytuacja u Liwi? – Pracujemy intensywnie nad tym, żeby nabrała pewności siebie i przestała oszczekiwać ludzi czy też inne psy. Stwierdzono, że jej strach bierze się to z tego, że kiedyś była bita. Przez to tak reaguje na obcych. Staramy się jej pomóc, przełamać ten strach opowiada AgaObserwowanie postępów, jakie robi Liwi, jest bardzo motywujące. To wspaniałe, że możemy tyle zmienić w psie, jeśli poświęcimy na to czas i energię kończy.

Fuks i przypadek? Nie sądzę!

Roczny Fuks – zwany Fuksikiem, Fuksiem, Fuksiorem, Fuksińskim, Fuksiulą – i też na sto innych sposobów, to pupil Agnieszki z Zespołu Content Marketingu. Jako tak zwana „kociara” postanowiła zostać opiekunem psa i… od roku jest też zadeklarowaną „psiarą”. Kolejny przykład na to, że zwierzaki zmieniają ludzi na dobre! 

Jak dobra psia mama, Agnieszka kocha Fuksa oczywiście za wszystko.

Cechą, którą w nim szczególnie uwielbiam, jest jego przyjacielskość wobec ludzi. Z chęcią rozdaje mokre całusy i przyjmuje głaski praktycznie od każdego napotkanego człowieka. Wywołuje tym mnóstwo uśmiechów – mówi Agnieszka, która denerwuje się, że… nie zna psiego języka i nie zawsze wie, co znaczy zachowanie Fuksa.

Fuks na Dzień Zwierzaka w Grupie TENSE

Najśmieszniejsza historia związana z Fuksem?

Trudno wybrać tylko jedną stwierdza Agnieszka. – Dorastanie szczeniaka to niekończący się ciąg zabawnych sytuacji. Ale jeśli muszę wybrać, najwięcej śmiechu wywołują jego złodziejskie zapędy. Kiedy w parku biega spuszczony ze smyczy, raz na jakiś czas musi coś… ukraść – butelkę z wodą innego psa, bucik lub nawet rękawice piłkarskie jakiegoś dziecka. Fuks wtedy chwyta zdobycz i ucieka, gdzie pieprz rośnie. Broni swojego trofeum, nie daje się przekupić nawet smaczkami. A mnie pozostaje tylko gonić za nim, a potem z przepraszającym uśmiechem zwrócić odzyskany łup faktycznym właścicielomopowiada.

Prawdziwy dziki łowca!

Doceniaj, kochaj i ciesz się chwilą!

Podobno miarą człowieka jest to, w jaki sposób traktuje słabsze istoty od siebie. Zwierzęta przecież dają więcej, niż wydawałoby się, że mogą dać – a nie zawsze jesteśmy w stanie to docenić. Nie zdziwię chyba nikogo, że dobrzy ludzie, po prostu dobrze traktują zwierzęta. Nie trzeba mieć czworonoga, dwunoga lub… beznogiego pupila w swoim domu, żeby być po prostu dobrym dla zwierząt. Ostatnie kilka lat pokazało, że świadomość dbania o „braci mniejszych” jest na coraz lepszym poziomie – co osobiście mnie bardzo cieszy. Ale nadal jest wiele do zrobienia! 

Zwierzęta są tu i teraz. Nie rozmyślają o tym, co będzie. Cieszą się chwilą, tym, co mają – czyli Tobą! Są w tym wszystkim totalnym przeciwieństwem ludzi. Pamiętaj, że biorąc pod swoje skrzydła konkretnego zwierzaka, nie zmienisz całego świata, ale… zmienisz świat właśnie temu jednemu zwierzakowi. To coś pięknego!

Kochajmy zwierzęta niezależnie od wieku, nawet gdy seniorzy robią już wszystko wolniej i jest im trudno iść samodzielnie po schodach. Gdy są szczeniakami, wybaczajmy każdą zniszczoną nóżkę od krzesła czy dziurę w butach, które tak lubiliśmy. Zwierzęta są naszymi najlepszymi przyjaciółmi i będą przy nas każdego dnia. 

Przytul więc dziś swojego zwierzaka, podrap go tam, gdzie lubi najbardziej i poczęstuj go jakimś dobrym smakołykiem. A od Grupy TENSE dla niego – wszystkiego, co najlepsze!