Wróć do listy wpisów
Reklama
Agencja SEO i SEM > Blog > Humor w reklamie – szansa i wyzwanie

Humor w reklamie – szansa i wyzwanie

Humor w reklamie – szansa i wyzwanie

Content Marketing to strategia w komunikacji marketingowej, która polega na przyciąganiu klientów do oferty firmy nie tylko przy pomocy wartościowych informacji, ale także odważnych i dowcipnych. Wiedza teoretyczna i praktyczna jest pomocna w konkretnej sytuacji, zaś zabawna oraz intrygująca historia związana z marką jest w stanie pozostać na dłużej w pamięci klienta.

Wykorzystanie dowcipu w reklamie to szansa dla firm na pokazanie dystansu, nie tylko do swojej działalności, ale także konkurencji. Doskonale robią to najwięksi producenci napojów gazowanych. Dobrym przykładem jest okolicznościowa reklama Pepsi, w której twórcy w zgrabny sposób implikują, iż pod opakowaniem Coca-Coli, tak naprawdę kryje się chęć bycia… Pepsi. Równie świetnie wypadła odpowiedź konkurencji.

pobrane

Źródło: reklama Pepsi Co.

Według badań, śmieszne filmy i grafiki cieszą się największym powodzeniem wśród użytkowników serwisów społecznościowych. To najczęściej polecane treści znajomym. Jednak humor w marketingu to także wyzwanie. Co prawda każdy lubi się śmiać, jednak nie każdy z tego samego. Podstawowym warunkiem sukcesu jest dostosowanie rodzaju dowcipu do grupy docelowej. Do prawidłowego rozeznania gustu naszych fanów, przedsiębiorstwu nie wystarczy posiadanie zwykłej bazy z danymi społeczno–demograficznymi. Należy poznać ich zainteresowanie, sympatie i antypatie. Z wpisów w mediach społecznościowych można wywnioskować, czym interesują się nasi zwolennicy, co ich bawi i porusza.

Ponadto, dowcip musi się mieścić w ramach przyjętych norm kulturowych dla danego regionu. Idealnym rozwiązaniem było stworzenie kreacji, która nie będzie naruszała wszystkich norm w miejscach, w których działa koncern, a na dodatek będzie dla większości klientów zrozumiała. Bardzo częstym błędem jest zrealizowanie filmu, który co prawda bawi w jednym kraju, ale narusza uczucia religijne, polityczne czy kulturowe w innym. I jeśli marka zyska na jednym kontynencie, na drugim z tego powodu może spotkać się nawet z bojkotem.

Reklamy okraszone dawką humoru są doskonałym nośnikiem emocji. Każda marka woli być kojarzona z dobrym samopoczuciem. Na tle wszystkich odczuć humor łączy najbardziej, a przecież koncernom zależy na pełnej integracji z klientami. Co więcej, dłużej pamiętamy śmieszną historię niż tę indyferentną emocjonalnie. Dobrze, jak odwołuje się do wspólnych doświadczeń naszych klientów. Wiele reklam w krajach, które w ostatnim czasie zaimplementowały demokratyczny system polityczny, bardzo często odwołują się do poprzedniego, totalitarnego systemu. Z tym, że system ten pokazany jest już z przymrużeniem oka (na przykład pierwsza edycja reklam Frugo).

Opowiadanie historii wywołujących uśmiech wbrew pozorom nie jest łatwe. Wymaga nie tylko wyczucia i ponad przeciętnej inteligencji, ale także (a może przede wszystkim) olbrzymiej kreatywności. Żadna marka nie chce być przecież kojarzona z banalnym, czy nawet koszarowym i bezrefleksyjnym dowcipem, mającym wywołać dziki śmiech. Należy pamiętać, że pomiędzy humorem wysublimowanym a prostym jest cienka granica. Sztuką jest nie przekroczyć tej linii. To jeden z głównych powodów, dla których wiele firm rezygnuje z tego rodzaju reklam. Boi się podjąć ryzyka, a opowiadając tego typu historie, trzeba się liczyć, że choćby nawet autorem pomysłu będzie bardzo zdolny dyrektor kreatywny, to może ona odnieść skutek odwrotny od zamierzonego.